Fête des Lumières 2017 - Festiwal Świateł w Lyonie

Grudzień to w Lyonie czas szczególny. Nie tylko z tego powodu co wszędzie indziej (czyli: święta, choinki, dekoracje i ogólny szał bożonarodzeniowy), lecz także z powodu obchodzonego tu 8 grudnia maryjnego święta i związanego z nim Festiwalu Świateł (o genezie festiwalu przeczytasz więcej na dole posta). W tym roku, po zeszłorocznym okrojeniu o jeden dzień, festiwal znów potrwa cztery dni, a o atrakcjach możecie przeczytać na tej stronie: http://www.fetedeslumieres.lyon.fr/en

Gdzie i kiedy?
Od 7 do 9 grudnia pokazy będą odbywać się od 20:00 do północy, natomiast 10 grudnia - od 19:00 do 23:00. Tak jak rok temu, wydarzenia będą odbywać się w zamkniętej strefie (przy przekraczaniu "granicy" trzeba będzie prawdopodobnie poddać się kontroli bezpieczeństwa) w Lyonie 1-wszym i 5-tym. Mapę znajdziecie pod tym linkiem: http://www.fetedeslumieres.lyon.fr/en/carte. Są także trzy propozycje tras zwiedzania, każda po 3 km, z szacowanym czasem przejścia równym 2 godziny. Warto z nich korzystać, bo dużo dróg będzie w czasie festiwalu jednokierunkowych (tak, tak - dla pieszych!). Link do tras: http://www.fetedeslumieres.lyon.fr/en/parcours
Z mojego zeszłorocznego doświadczenia wynika, że czwartek i piątek mogą być najlepszymi dniami do uczestniczenia w festiwalu. Na weekend prawdopodobnie zjedzie mnóstwo turystów z dalszych i bliższych stron, tworząc gigantyczne tłumy i zmieniając wspomniane wyżej 2 godziny w bliżej nieokreśloną wieczność.


Program
Bardzo fajną ulotkę (także w języku angielskim) w pdf znajdziecie pod tym linkiem: http://www.fetedeslumieres.lyon.fr/sites/fdl/files/fichiers/2017/Programme/programme_fdl_2017-web.pdf
Prawdopodobnie wolontariusze będą rozdawać wersje papierowe w trakcie trwania festiwalu. Jak i w zeszłym roku, czekają na was zarówno instalacje "stacjonarne" jak i różnego rodzaju pokazy - w zeszłym roku absolutną furorę robił pokaz na Katedrze św. Jana - w tym roku również ma być, choć oczywiście inny.
Relację z zeszłorocznego festiwalu (wraz z krótkim filmem) możecie przeczytać na moim blogu: http://popatrzjakafrancja.blogspot.fr/2017/01/la-fete-des-lumieres-2016-relacja.html


Jak się poruszać po mieście w czasie festiwalu?
Jeśli na festiwal będziecie przyjeżdżać samochodem, to miejcie na uwadze, że wjazd do ścisłego centrum w czasie festiwalu będzie oczywiście niemożliwy (także pozostawienie zaparkowanego samochodu na te kilka dni nie wchodzi w grę). Można korzystać z dobrze oznaczonych (żółtą literą P na czarnym tle) parkingów miejskich, dobrym pomysłem jest też zostawienie samochodu na jednym z parkingów Park and Ride (ich listę znajdziecie tutaj: http://www.tcl.fr/en/Discovering-TCL/Discovering-TCL/Park-Ride) i przesiadka do komunikacji miejskiej.

Komunikacja miejska dostosuje się do festiwalu. Generalnie większość linii będzie kursować z większą częstotliwością (szczegóły sprawdzajcie na stronie http://www.tcl.fr/). Od 7, 9 i 10 grudnia TCL oferuje specjalny bilet na komunikację miejską – w cenie 3 EUR od 16:00 do końca dnia można jeździć po mieście dowolną ilość razy (cena biletu na jeden przejazd w najlepszym wypadku – czyli kiedy kupuje się karnet na 10 przejazdów – kosztuje 1,62 EUR, więc jest to bardzo dobra oferta). 8 grudnia od godziny 16:00 do końca dnia przejazdy komunikacją miejską będą bezpłatne. Bilet dobowy kosztuje 5,50 EUR. Inne oferty znajdziecie na stronie TCL.

Możecie też skorzystać z Vélo'v, czyli miejskiego systemu wypożyczalni rowerów. Ogólnie jest to tani i w miarę dobry sposób na poruszanie się po mieście, o ile grudniowa pogoda was do tego nie zniechęci. Biorąc jednak pod uwagę, że w czasie festiwalu z pewnością zwiększony będzie ruch w kierunku centrum po południu, oraz od centrum późnym wieczorem i w nocy, może się zdarzyć, że rowerów w stacjach będzie mało, lub wcale (kto czytał post o moich perypetiach w Święto 14 lipca, ten wie o czym mówię) – trzeba się na to przygotować. Nie będąc tutejszymi mieszkańcami, możecie kupić przez Internet bilet dzienny lub tygodniowy (ceny odpowiednio 1,50 i 5 EUR). Pierwsze 30 minut jazdy jest gratis, za następne pół godziny zapłacicie 1 EUR, a za każde kolejne pół godziny 2 EUR. Szczegóły i zakup biletów na stronie: https://velov.grandlyon.com/en/offers-and-rates.html (strona z angielską wersją językową).

Na koniec oferta Lyon City Boat, czyli rejsy statkiem po Saonie. Nie jest to oczywiście sposób na regularne poruszanie się po mieście, ale jednorazowo może to być ciekawy sposób na urozmaicenie sobie festiwalu. Sama brałam udział w rejsach Lyon City Boat kilka razy i zawsze byłam zadowolona. Obsługa mówi po angielsku (a jeden kapitan nawet po polsku!). W ofercie są rejsy dzienne i nocne (stawiam, że zdecydowanie ciekawszy będzie ten nocny). Cena takiej przyjemności to 12,90 EUR od osoby. Rezerwacji online można dokonywać na stronie: http://www.lyoncityboat.com/sightseeing-cruises/festival-of-lights-2017-night (strona z angielską wersją językową). Śpieszcie się, niektóre godziny są już wyprzedane!


Co robić poza festiwalem?
Do 20:00 jest mnóstwo czasu. Co wtedy robić? Odpowiedź jest oczywista – zwiedzać! W żadnym wypadku nie omińcie starówki, wzgórza Fourvière oraz dzielnicy Presqu’ile, czyli półwyspu między Saoną a Rodanem. Lewy brzeg tej drugiej rzeki to wymarzone miejsce na długi spacer lub przejażdżkę rowerem. Inspiracji szukajcie w moich wcześniejszych postach – najłatwiej je odnaleźć przez zakładkę z mapą Lyonu. Jeśli znudzi wam się kręcenie po mieście, odwiedźcie też okolicę – na przykład antyczne Vienne, lub średniowieczne Perouges (znów – szczegółów szukajcie w zakładce z mapą okolic Lyonu).

Skąd w ogóle wziął się ten festiwal?
Tradycja ta związana jest z Bazyliką Fourvière – 8 września 1852 r. mieszkańcy przygotowywali się do uroczystości z okazji umieszczenia na bazylice posągu Maryi. Niestety, z powodu wezbrania Saony, przełożono ją na 8 grudnia tego samego roku. Pogoda jednak znów nie sprzyjała – z powodu bardzo silnego wiatru trzeba było odstąpić od umieszczenia posągu. Jednak wraz z nadejściem nocy wiatr ucichł, a mieszkańcy spontanicznie oświetlili domy świecami i ogniami bengalskimi po czym pospieszyli na ulice. Od tamtej pory powtarzano ten zwyczaj co roku, a w ostatnich dziesięciu latach zamienił się on w niezwykłe wydarzenie w życiu miasta. Artyści z całego świata przyjeżdżają tu, by zaprezentować swoje instalacje i pokazy świetlne przyciągające miliony widzów.

1 comment:

  1. Bardzo lubię chodzić na festiwale. W Polsce również mamy duży wybór tego typu imprez.

    ReplyDelete